Joint za jointem, wspomagany butlą.
Wspomagana wena bohema polskiego ziela,
umysł otwiera.
A kto teraz? (Eee, ja...)
Ten ma zielone oczy, ten ma ciemne zielenie!
Kreatywne gibony!
chodźmy za naturą ziemii,
nagrywka za nagrywką,
freestyle za freestylem,
za gibonem gib-gibon
Ha! Mamy nagrywkowy bajzel!
Znów odpaliłem joshuana
W ruch! Sensimilę puszczam do kompana,
Buch! Jakie to miłe, byle by tylko tak do rana. Marihuana!
A mówisz mi, że gdy jarasz to czujesz się markotnie,
Ja mam się odwrotnie, bo ja mam konopię!
Weed'a, sativa, sziba, gibona.
Ona jest mi niezbędna gdy wbijam na mikrofona.
Jaram kiedy śmieję się i kiedy płaczę tuuu.
Moje misterium relaksu.
Jaram kiedy mam ochotę i kiedy jej nie mam,
Moje misterium relaksu.