Obudził ją wcześnie rano śpiew ptaków.
Wstała, podeszła do okna i zaczęła śpiewać.
Odpowiadały jej wesołe arie skowronków przerywane szumem subtelnego porannego wiatru.
Było jeszcze ciemno, ale pomału świtało.
Słońce zaczęło wschodzić delikatnie rozjaśniając jej uśmiechniętą twarz złotymi promieniami.
Nie wiadomo kiedy zrobiło się jasno, a niebo zmieniło kolor w błekit.
Już ranek!
Czas wypić poranną herbatę i usmażyć jajecznicę :)