Fajnie wrócić do "starej wersji siebie".
Wersji, w której zależy mi na Tobie bardziej niż na kimkolwiek innym.
Wersji mnie która wariuje na samą mysl o tym,że nawet przez przypadek będe w pobliżu.
Wersji która docenia każdą sekunde spędzona w Twoim towarzystwie.
Wersji która jest zazdrosna o każda dziewczyne w Twoim otoczeniu, mimo tak żadnej relacji będącej między nami.
Wersji, której serce niemalże wyskakuje na samą mysl o zamienienia jednego słowa z Tobą,
Wersji, która tak niepewnie podchodzi do naszej relacji.
Wersji mnie, której po prostu zalezy.
Normalnie po ludzku.
Wersji mnie,której przywróciłeś chęci robienia czegokolwiek.
Wersji mnie, która żyje i marzy.
Wersji mnie, która czyni mnie JAKĄŚ a nie NIJAKĄ.
Szkoda,że nidługo odejdziesz.
Mimo wszystko, życzę Ci jak najlepiej.
Dziękuje,