By nie upaść trzeba mieć podparcie...
Można nazwać miesiąc pazidziernik:
Miesiącem małych urazuw pyszczka i brudki.
Dlaczego?
2 pazidziernik- Kremik miał mały strupek na pyszczku. Przemyłam mu wodą przegotowną i po 4-6 dniach strupek znikł.
22 pazidziernik- wyczułam coś ostrego pod bródką . Załuwarzyłam, że to są włosy. Przemyłam to wodom przegotowaną.
Dziś już wszystko jest dobrze.
Jak pojadę do weta to spytam się o to.
Od listopada biorę się za prosiaka. Będą skoki, skoki i jeszcze raz skoki.
Nudzi mnie to nic nie robienie.
Muszę kupić smaczki.
Jak ogarnę skoki bierzemy się za chigienę.
W roku 2015 chcę mieć matę. A przy najmniej po wakacjach.
Ach te plany...
A ja nawet nie pomyślałam czy on zdoła się tak szybko ocucić i ruszyć z miejsca...
Od soboty zacznę coś z nim robić ale to tylko takie rozgrzewki.
W sobotę będzie wpis na blogu.