Kremiku, kiedy to było? Jeszcze początek września. Szalało się po dywaniku ! A teraz myślisz tylko o tym aby pujść pod grzejnik i załatwić tam swoją potrzebe fizjologiczną...
Przez ten czas co mnie nie było nawet na sekundę nie weszłam na komputer...
Nie pamiętam co temu zawiniło. Nie uciekajmy w przeszłość :)
Kunegunda była troczę chora :( .
Niechciała jeść. Ale teraz jest lepiej.
Podobno czwartek wieczorem był najgorszy.
Jeśli dziśaj byłoby zile to potrzebna byłaby wizyta Weterynarza.
Ale na szczęście wszystko wruciło do normy :D
Spacer w ciemności po łukowie?
Odwiedziny u dziadka?
Chodzenie po placu szpitalnym z truskawkowym lizakiem?
Świecenie mamie podczas jazdy rowerem przez las ?
Czekanie na nią?
O 9 odrabianie lekcji ?
To wszystko się wydarzeło w środę !!!
W czoraj mój brat przygotował akwarium.
Biało - czarne kamyczki, a na środku roślinka.
Powiedział, że będę mogła mieć jedną rybę.
Jedną?
Dobre i to ...
Od listopada zaczynamy z Kremikiem trening.
Nauczę go :
Mam nadzieję, że mi się uda. Znaczy nam się uda
To chyba wszystko.
Czekajcie na nowe zdjęcia.