Ostatnie dwa tygodnie? Ograniczyłam fastfoody do minimum. Przejechanych 70 km na rowerku. Kiepsko ze mną. Chyba nigdy nie dobiję do tej wagi, którą bym chciała.
Muszę sobie w końcu coś zafundować. Myślałam znowu nad maseczkami z Azji, ale troszkę kiepsko z kasą wtedy będzie. Jeszcze myślałam nad peruką lub opaską z kocimi uszami. Tyle fajnych rzeczy tak mało kasy!
Żeby tylko jakoś dotrwać z zachciankami do końca czerwca.