A tak dzisiaj zastałam moją pyze w boksie
Zdjęcie robione telefonem więc mało przejrzyste...
Po wczorajszych deszczach, podłoże było
jednym słowem do dupy
Ale dzięki temu cyknełyśy sobie terenik
Zapuściłyśmy się w nowe rejony
i później nie wiedziałyśmy jak wrócić xD
No ale dałyśmy radę
Oskarek nie żyje....
szkoda mi bardzo tego psiaka. ;(
Jutro zawody w ŁKJ-cie o których totalnie zapomniałam .
Mam nadzieję że uda mi się wygospodarować trochę czasu
i wpaść ;)