Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym.
Zresztą też i nie okresowym. Szczęście to po prostu taki skurcz serca,
którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość,
że wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko jak się pojawia.
I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić,
że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar.
Margit Sandemo "Saga o Ludziach Lodu"
tak jak w Twoim opisie: wojna z samą sobą. nie pytaj, wyjaśnię w odpowiednim czasie, uwierz, zbieram się do tego ze wszystkich sil...
w szkole zapierdziel. postaram się wygrzebać, będzie ciężko, ale muszę dać radę, bo kto jak nie ja?
dzisiaj rozmowa z Kimś. ustawieni na niedzielę. może w końcu pogadamy szczerze.
jutro matma. olać. będę się martwić przed prawdziwą maturą.
dużo spraw w głowie do poukładania, robię to systematycznie, pewnym sposobem.
wczoraj było lepiej niż w sobotę, dzisiaj jest lepiej niż wczoraj. pogodzę się z tym w końcu.
w sobotę 18-stka z Nimi[z Nim też.]
dziękuję za wszystko