Może to Wariactwo ale kocham GO nad życie, jeden moment, jedna chwila, spojrzenie i koniec. Uczucie na które próbowałam się zamknąć zawładnelo całkowicie moim sercem, ciałem i umysłem. Nie ma minuty żebym o nim nie myślała, chwili żeby moje serce nie zabiło szybciej na dźwięk powiadomienia "sms". Wszystko jest zupełnie inne, takie "nowe"... pierwszy raz ktoś o mnie tak bardzo dba i robi wszystko żebym była szczęśliwa i chociaż czasem jestem strasznie wkurzajaca, on nie odpuszcza... Kiedy mam gorszy dzień ogranicza swój zasób słów do minimum żeby się nie kłócić z byle powodu, kiedy jednak dochodzi do cięższej wymiany zdań nie mam żadnych wątpliwości nigdy w życiu nie zamieniłabym go na kogoś innego.. Bo tylko on ma takie spojrzenie i dotyk które uderza całkowicie w moje serce, roztapiajac resztki lodu, rozpalajac moje uczucia na nowo. Jest moja definicja szczęścia, na dziś, na jutro, na resztę życia