Największym bólem w życiu nie jest śmierć, lecz bycie ignorowanym.
Gdy osoba, którą kochasz, zmienia się na taką, którą nie obchodzisz.
Mieć osobę, o którą się tak bardzo troszczysz, która urządza imprezę...
I nie mówi Ci o niej.
Kiedy osoba, którą ubóstwiasz, zapomina zaprosić Cię na prywatkę.
Gdy wszyscy wokół myślą, że Cię nie obchodzą.
Największym bólem w życiu nie jest śmierć, lecz bycie zapomnianym.
By nie dostać ani jednego telefonu od swego przyjaciela, choćby o treści Cześć".
Gdy przedstawiasz komuś swe najgłębsze myśli, a on się z nich śmieje.
Gdy ma się przyjaciół, którzy zawsze są zbyt zajęci, by Cię pocieszyć, wtedy,
gdy na prawdę tego potrzebujesz.
Gdy wychodzi na to, że jedyną osobą, która się o Ciebie troszczy, jesteś Ty sama.
Życie jest przepełnione bólem, ale czy nigdy nie będzie lepiej?
Czy ludzie nie będą w ogóle się troszczyć o siebie nawzajem i nie będą mogli znaleźć czasu dla potrzebujących?
Każdy z nas ma role do przedstawienia na sztuce zwanej życiem.
Każdy z nas ma obowiązek bycia ludźmi, do mówienia naszym przyjaciołom że ich kochamy.
Jeśli nie będzie Ci zależało na Twych przyjaciołach nie będziesz ukarana.
Po prostu będziesz ignorowana... zapomniana...
Ten poemat napisała dziewczyna, która kilka lat temu popełniła samobójstwo...
Pokaż komuś już dziś,
że Ci na nim zależy.
Uśmiechnij się do niego, uściskaj go, lub po prostu powiedz:
"Zależy mi..."