Każdym oddechem wołam o Ciebie..

I przesiąknięta tymi myślami, wątpliwościami, złudzeniami...
Trwam... Oddalając się od całej mojej przeszłośći, całej szarej codzienności
zatracam się we własnej bajce.
Myśli biegną bez tchu, tysiące wspomnień, miliony zwątpień...
Tyle zbędnych wyobrażeń przechodzi przez moją głowę.
I oplatasz całą mnie swoim niewinnym, słodkim urokiem.
Jesteś tak uporządkowany.. że ja czuje się taka chaotyczna.
Choć chcę być samodzielna w Twoją stronę szepczę cicho...
Proszę ochroń mnie, tak bezpiecznie... zabierz mnie...daleko.
Czuje taki wewnętrzny, przeszywający w środku niepokój...
Mogłoby już wszystko być jasne. Przecież to tak oczywiste, chyba.
Zacznę cierpieć na bezsenność.
Nawet nie wiesz co można sobie ubzdurać przez całą noc...
A gdybym obiecała dzielić z Tobą każdy dzień,
czy umiałbyś uwierzyć w taki nierealny sen?
wykrzycz mi głośno, co byś chciał !
mogę dać Ci więcej niż pragniesz.

; )