Okej ludzie, pomalowałam włosy, teraz tylko czekać na efekt. Aż się boję, ale ok. No w końcu wracam do naturalnych, więc nie powinno być źle, prawda? Oby. Do skatepark'u nie poszłam, bo mój kochany Maxsiu stwierdził, że mu za zmino. Ja nie mogę, to się nazywa prawdziwy mężczyzna. No więc, o 16.OO w kinie, ahahahaha : ) Czuję, że będzie fajnie.
No, a tu macie, moje zdjęcie, jak jeszcze miałam włosy nie malowane. Taki efekt staram się teraz uzyskać. Oby sie udało : )
Paaaa ; *