po 2 latach przypominając sobie że istnieje coś takiego jak photoblog, postanowiłam tu zajrzeć, jestem w szoku a może pod wrażeniem? tego jak potrafiłam czasem coś napisać takiego że trafia do serca nawet teraz gdy to wspominam?  jestem w szoku że przez te dwa lata moje życie obróciło się o 360 stopni, zmiana środowiska i zmiana poglądu do życia potrafi dać wiele do myślenia, nie żałuję że wydarzyło się tak a nie inaczej, taka kolej rzeczy ludzie przychodzą i ochodzą, życie wciąż poznajemy na nowo a jeszcze wiele niespodzianek przed nami, grunt to nie przyzwyczajać się do do niczego i nikogo, choroby potrafią zmieniać często nasze życie o 360 stopni, u mnie jedank o 180 ( może to i na szczęście) i mam nadzieję że tak pozostanie do końca, przykro mi że nie potrafię już pisać czegoś z przekazem...

do kiedyś :)