z dzisiaj.
Po koncercie. Jak widać miło było i to bardzo. Ronnie przyszła i czułem się od razu lepiej. Zaśpiewałem kilka piosenek, ona weszła na scenę i razem ze mną śpiewała. Może wreszcie ludzie zrozumieją, że nic mnie nie łączy z tą sprawą i że ja nikogo nie nasłałem. Ogólnie przez koncertem Alissa napisała mi sms "Przepraszam, że tak bardzo namieszałam Wam w życiu. Teraz wiem, że jesteście naprawdę szczęśliwi. Już nigdy nie przeszkodzę Wam. Przepraszam, żegnaj." Na początku myślałem, że to tylko dla żartu, ale teraz dłużej zaczynam się nad tym zastanawiać.
Od autorki:
Muszę coś zmienić, bo Wy za dużo wiecie xd