A jednak obcięłam włosy, a jednak jadę do Bułgarii, a jednak pracuję. Tak, właśnie tak. Mimo niewiary we mnie spełniłam wszystko to, co chciałam mimo negatywnych komentarzy. Mogę wszystko, chociaż ostatnio jakby połowa zapału do działania uleciała. Wszystko mnie drażni, smuci, nic nie jest takie jak wcześniej. Chciałabym móc w końcu się z nim spotkać, bo tak troszkę tego potrzebuje. Głupie to. Jeszcze 10 dni. Szybko zleci, mam nadzieje.
Jakoś tak słabo.