Zawsze chciałem mieć prawilnego, pełnowymiarowego les paula.
Padło na E-II bo... Ma dechę pełnej grubości bez komorowania, więc faktycznie trzymam w łapie około 6kg drewna.
A jak to wiosło gra... słodkie dzieciąto Jezus...
Przez większość życia egzystowałem w mylnym przekonaniu, że nie ma różnicy między wiosłem za 6k robionym małymi indonezyjskimi rączkami a prawilnym wiosłem robionym przez japończyków z ESP.
Różnica jest. I to kolosalna. To wiosło śpiewa. Responsywność, artykulacja na poziomie, jakiego nie znałem. Gibsony w tym przedziale cenowym nawet nie mają podejścia.
Niby 12 lat przerwy od grania na gitarze a z tą gitarą czuję się jakbym nigdy nie przestał grać.