Artystyczne, no nie?
Głowię się, myślę, rozkminiam... Niektórzy mają na prawdę poważne problemy....
Nie ważne ile bym nad tym nie kminiła nie udaje mi się dojść do ich sedna.
A Ci cierpiący nie pomagają w zrozumieniu tego.
Czuje się taka troche bezsilna i beużyteczna skoro nie potrafię i zrozumieć sytuacji i pomóc ważnym dla mnie osobom.
Jezuuuuuu, jakie to przejebane....
Aż się ryczeć chce. So useless, so useless...
Potrzebuję pogadać z kimś całkowicie obcym.
Z kimś czyje zdanie mnie nie obchodzi, z kimś kto nic o mnie nie wie i nie będzie mnie oceniać.
A nawet jeśli to pal mu w odbyt.
-------------
Była wczoraj Hanka, był wczoraj Piotrek, była wczoraj impreza dorosłych.
I taka mała, nasza.
Lubię To.