[ can't escape myself ]
pustostan
nie. nie chodzi o pustkę odśrodkową wypływającą z braku niewiedzy, z powszechnie popularyzowanym idiotyzmem, kiczem, myleniem mądrości z brukową wiedzą [która sprowadza się do szeroko pojętej niewiedzy], ogłupieniem i zachłannym chłonięciem życia w sposób jak najbardziej hedonistyczny, z zapominanie o cennych wartościach, o poddawaniu się w sposób bezkrytyczny siłom działającym z zewnątrz, poddawaniem siebie w jak najmniej kontrolowany sposób innym...
To raczej coś w rodzaju wewnętrznej pseudo-schizofrenii. Brakiem jednostajności; płynności...wzrastającej siły, podbudowanej siłą całkowicie spoza, wyoutowanej mocy; która powoduje niebagatelny przyrost masy,a tym samym i wagi kumulującego się we wnętrzu, wielorakiego, wielobarwnego i niejednoznacznego kłębu.
jesteś - ale Cię nie ma
Istnienie, po coś, dlaczegoś - istnienie samo dla siebie, dla samego istnienia