Ale bym sobie zjadła takiego pączka. . <3
Ogółem, rano na wadze : 41.8. .
Anoreksjo, Depresjo. . Odejdźcie. . Dajcie mi spokój. .
Albo dajcie mi chociaż kogoś, kto mnie zrozumie. .
Bo moja mamcia i babcia nic nie rozumieją. . kompletnie. .
To nie jest łatwe. . zacząć jeść duużo, tak z dnia na dzień. .
W środku mnie jest piekło . Wojna . Chce walczyć o bycie zdrową. .
Chce wyjść z anoreksji. . Tylko jak mam to zrobić, jeśli z każdym przybranym kg jest mi cholernie źle?
I wracam do wcześniejszych dni, by schudnąć. . Chudne. . i co? I co dalej?. .
Jak mam normalnie żyć? Ja już tego nie umiem. . Chyba się wypaliłam. . Wszystko we mnie wrze .
Mam cholernie tego dosyć. .
Bilans? : Płatki Corn Flakes z witaminami i mlekiem, pół paczki Flipsów kukurydzianych,
3 żelki , zapiekanka Bolognese , jabłko, kromka chleba z chudym twarogiem, ogórek babciny .
Ok : 1000 kcal .
Ćwiczenia dalej te same. .
Wasza, Suucks .