SIEMANKO!
Koncerty się sporo czasu opóźniły ale i tak było zajebiście. Jak najbardziej zaliczam do udanych. Pajujo nadało klimatu, Raggafaya najbardziej energiczny i pozytywny zespół na świecie. Nikt mnie nigdy tak nie zmęczył, w pozytywnym znaczeniu. Bednarki jak zawsze z klasą. Kamil pierwszy raz doprowadził mnie do takiego płaczu ... "Anioły" i wszystkie wspomnienia wracają ehh. Ogólnie to fazka. hehe.