Parę dni temu stuknęło pół roku.
Bałam się tej daty.
A było, jest i zapowiada się, że będzie zajebiście.
Siedzę sobie przed normalnym komputerem i stwierdziłam, czemu na to gówienko nie wejść?
Nie wiem właściwie, po co to robię, ale jak ktoś kiedyś powiedział, że klątwa fotobloga ciąży na każdym.
Zamiast normalnie iść z Mentalistą, to teraz siedzę i zapierdalam jak głupia
Albo nic, albo na raz 7 odcinków.
Moje postanowienia noworoczne zaczynają się od lutego - do tego czasu powinnam ogarnąć, co potrzebuję w tym roku zmienić.
Szkoda, że na parę rzeczy będę musiała poczekać aż do sierpnia.
O ile w ogóle.
Chyba muszę sobie gdzieś zakodować, że nie mam się na nic nastawiać.
Bo wtedy to nie wyjdzie.
Egoistyczne społeczeństwo.
Brzmi ironicznie?
Odpaliłabym jakiś song, ale youtube działą tu fatalnie.