Lubię leżeć sobie i rozmawiać o niczym. Lubię jeść zasuszone babki. Lubię też przekręcać każde zdanie w trenach. I lubię, bardzo lubię sobie siedzieć u Pani Faustyny. I szczerze mówiąc dawno tak nie siedziałyśmy i dawno tak nie rozmawiałyśmy i mi tego brakowało. No to jak w tygodniu na pizze? :)
Weekend się kończy, trzeba ogarnąć wszystko na jutro, szczególnie polski i matematykę. Zdecydowanie za dużo zadania domowego i sprawdzianów na ten tydzień.
KC :*