Znów kolejny wieczór, to niczym w meczu ważne,
muszą być dwie połowy, wtedy zaczniemy partię.
Musimy się pogłowić, czy to jest tego warte.
Nie znasz mojej osoby i to jest właśnie fajne.
Podaj mi rękę, nie przegrasz - to piękne;
esencja - jednego tylko chcę,
nie chcę być jak reszta.
Jestem uparty, kocham gin i tonik,
gorzkie poczucie frajdy, własne serce na dłoni.
Mijamy się, czasu nie mamy na nic,
choć stawiam wszytko, że się chyba znamy.