Polecam włączyć ten utwór w tle, czytając poniższy wpis. :) http://www.youtube.com/watch?v=EaN837v7hSA
Ostatnio dużo medytuję, ale także dużo rozmyślam.
Mój umysł ucichł na tyle, że jestem w stanie wczuć się w rytm życia, który wybija mi serce. Każde jego uderzenie, to mój krok do przodu. Uczyniłam serce moim generałem, a umysł niesie jego chorągiew.
Moje wnętrze bogaci się z dnia na dzień. Wzrastam w miłości i spokoju. Kocham siebie i ta miłość zaczyna nieśmiałym strumieniem wypływać ze mnie, otulając i pieszcząc wszystko wokół swym ciepłem.
Co do utworu Katarzyny Groniec - znalazłam to miejsce. Mój nieustraszony generał wskazał mi drogę. To miejsce wzrusza swoim pięknem do tego stopnia, że niecierpliwe łzy szczęścia wypływają na powierzchnię twarzy, aby choć przez chwilę popatrzeć i doświadczyć tego stanu nirwany, gdzie czujemy ogromną wdzięczność za to, że ktoś przyjmuje naszą miłość i czułość. Nie potrzebujemy nic więcej, niż dzielić się sobą.
A ego? Tak dużo o nim myślałam i tak uparcie próbowałam je wcisnąć w zimne i ciemne lochy mojej twierdzy. Duży błąd. Nie należy wyrzucać młotka, jeżeli przybijając gwoździe czasami się trzaśniemy w palec. Należy odłożyć go na chwilę, uśmierzyć ból palca i spróbować przybijać następne gwoździe delikatniej i z większym skupieniem. Te które się powykrzywiały w wyniku nieumiejętnego uderzania w nie młotkiem można próbować prostować, ale można je także zastąpić nowymi. Wybór należy do nas.
Przełamywanie barier, przekonań, strachów i utartych szlaków jest bardzo ekscytujące i niesamowicie nas wzbogaca.