Rano , a raczej w południe obudził mnie sygnał wiadomości . Wstałam i wzięłam telefon do ręki , a tam wiadomość od Neymara , w której pisało , że za godzine będzie u mnie pod domem i że zabiera mnie gdzieś ze sobą . Szybko wstałam i od razu poszłam do łazienki . Ubrałam czerwone spodenki i czarną bokserkę , a włosy związałam w luźnego koka . Zeszłam do kuchni na śniadanie , a tam zastałam tatę i Karen , którzy właśnie pili kawę .
- O a wy jeszcze nie w pracy ? - zapytałam
- Dzisiaj mamy dzień wolny , z Karen musimy iść do ginekologa , na jakieś zakupy i te sprawy - odpowiedział tata- a ty kiedy poszukasz sobie jakiejś pracy ? - zapytał .
- Od jutra zacznę szukać - powiedziałam i usłyszałam jak samochód pojeżdża pod dom . To pewnie Neymar , pomyślałam - dobra ja idę , będę wieczorem - powiedziałam wychodząc z kuchni .
Założyłam swoje czerwone tramki , wzięłam torebkę i wyszłam z domu . Pod domem czekał Neymar w swoim czerwonym Porshe . Wsiadłam do samochodu dałam mu buziaka na przywitanie .
- To gdzie jedziemy ? - zapytałam , gdy byliśmy już w drodze .
- Zobaczysz - odpowiedział uśmiechając się .
Po kilku minutach stanęliśmy przed jakąś wielką halą .
- Podobno umiesz grać w nogę - zaczął lekko się śmiejąc - no to zobaczymy jak umiesz - dokończył wysiadając z samochodu .
- Czy ja dobrze usłyszałam ? Ty chcesz grać ze mną w nogę ? - zapytałam również wychodząc z samochodu .
- No tak , dobrze usłyszałaś - powiedział wyciągając piłkę z bagażnika .
Wziął mnie za rękę i poprowadził w stronę wejścia na halę . Minęliśmy hol główny , szatnie i dotarliśmy na boisko . Neymar od razu wszedł na boisko i zaczął robić różne sztuczki z piłką .
- No chodź grać - krzyknął Ney z boiska .
- A nie możemy przełożyć tego na kiedy indziej ? - zapytałam .
- Nie - odpowiedział - no co boisz się ? - zapytał podchodząc do mnie - no chodź - wziął mnie za rękę i siłą wciągnął na boisko .
A co mi tam , mogę zagrać - pomyślałam . Zaczęliśmy grać , ani razu nie mogłam mu zabrać piłki . Wydurnialiśmy się na tym boisku chyba z godzinę . Gdy skończyliśmy usiedliśmy pod jedną z bramek . Ney oparł się o słupek bramki a ja mu położyłam głowę na nogach .
- Jutro nie będziemy mogli się spotkać - powiedział .
- Czemu ? - zapytałam .
- Trening mam .
- A no tak zapomniałam
- No , ale za to zabieram Cię za dwa dni na mecz - powiedział i pocałował mnie w czoło .
Poleżeliśmy tak jeszcze przez chwilę . Wstaliśmy i ruszyliśmy do wyjścia . Nagle Ney złapał mnie za ręke i odwrócił do siebie . Objął mnie w tali i brzybliżył mnie jeszcze bliżej . Ja mu zaplątałam ręce na szyi i zaczęliśmy znowu się całować . Gdy skończyliśmy poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu .