Po kilku godzinach byliśmy na miejscu . Na lotnisku w Sao Paulo również czekały na nas dwa busy . Do jednego z nich pracownicy lotniska pomogli zapakować nam nasze rzeczy . My wsiedliśmy do drugiego busa i pojechaliśmy do naszego nowego domu . Po godzinnej jeździe byliśmy już na miejscu . Znajdowaliśmy się w okolicy , gdzie stały same wielkie domy jedznorodzinne z wielkimi ogrodami . Wiedziałam , że tata zarabia dużo ale nie wiedziałm , że kupi dom w takiej okolicy . Weszliśmy do środka , dom był ogromny i urządzony nowocześnie . Na parterze znajdowała się wielka kuchnia połączona z jadalnią , łazienka , dwa pokoje gościnne oraz wielki salon z wyjściem do ogrodu . Zaś na piętrze była moja sypialnia z garderobą , łazienką i z własnym balkonem , sypialnia taty i Karen również z garderobą , łazienką i balkonem , był tu też pokój dla ich nienarodzonego dziecka , znajdowała się tu również pralnia . Ogród również był ogromny . Z jednej strony stał duży kamienny gril oraz stół z krzesłami . Było tu pełno przeróżnych kwiatów i ozdobnych drzew . Na końcu ogrodu znajdowało się miini boisko do piłki nożnej , ponieważ zawsze z tatą w wolnych chwilach lubiałam se pograć . Poszłam do swojego pokoju , aby rozpakować te wszystkie rzeczy , zajęło mi to jakieś trzy godziny . Gdy skończyłam była godzina 19 . Na dworzu było jeszcze bardzo gorąco , więc postanowiłam pójść nad ocean . Do oceanu miałam jakieś pięćset metrów . Ubrałam niebieski strój kąpielowy , krótkie dżinsowe spodenki i niebieską bokserkę . Do torby spakowałam koc z ręcznikiem oraz wodę do picia w małej butelce . Założyłam sandały i ruszyłam w drogę . Po 10 minutach byłam na miejscu . Na plaży było bardzo mało ludzi . Rozłorzyłam koc koło jakiegoś chłopaka , który leżał na rozkładanym krześle i czytał jakąś książkę . Ściągnęłam koszulkę i spodenki i poszłam popływać . Po pół godzinie wróciłam na plażę . Wytarłam się ręcznikiem i położyłam na koc , chciałam poczekać aż cała dobrze wyschne . Po godzinie wstałam , ubrałam się i zapakowałam rzeczy do torby . Usiadłam jeszcze na chwilę na piachu , aby zapiąć sandały . Gdy chciałam już wstawać podszedł do mnie chłopak , który czytał prędzej książkę .
- Może pomóc ? zapytał wyciągając do mnie rękę .
Podałam mu swoją dłoń i pomógł mi wstać . Przede mną stał Neymar . Nie wierzyłam własnym oczom kogo ja tu widzę . Nie mogłam uwierzyć , że On chodzi na tę plażę na którą i ja również będę chodziła .
- Cześć , jestem Neymar - powiedział uśmiechając się szeroko ,
- Hej , a ja Lena - odpowiedziałam również się uśmiechając .
- Miło Cię poznać - powiedział Ney - a Ty chyba tu nowa jesteś co ? bo nigdy Cię tu jeszcze nie widziałem .
- Tak , dopiero dzisiaj się tu przeprowadziłam . Mieszkam jakieś pięćset metrów od plaży - i pokazałam ręką w kierunku domu .
- Oo na serio ? - spytał - to świetnie , bo ja również mieszkam w tamtej okolicy .
- No fajnie - odpwiedziałam - a teraz już muszę iść do domu - wzięłam torbę i powoli szłam w kierunku domu .
- Poczekaj odprowadzę Cię i tak mam po drodzę - powiedział .
Podszedł do mnie zabierając mi torbę z rąk . Raz dwa byliśmy na miejscu .
- O tutaj mieszkam - powiedziałam zatrzymując się pod bramą wejściową .
- To świetnie ! Ja mieszkam z jakieś dziesięć domów dalej - powiedział szczerząc te swoje białe ząbki , w odpowiedzi uzyskał tylko uśmiech - może jutro się zobaczymy ? - zapytał .
- No to się jeszcze zobaczy a teraz na serio muszę już iść - odpowiedziałam otwierając bramę .
- Przyjdź jutro o 22 na plażę - powiedział Ney podając mi moją torbę .
- Ok , do zobaczenia - powiedziałam i poszłam do domu .