Hej Kochane ;) Wybaczcie, że nie pisałam ale mój komputer chodziła jak gówno i nic nie chciało się załadować. Kożystam teraz z okazji puki komputer chodzi w mierę przyzwoicie. Wczoraj było ostro ze znajomymi, dzisiaj za to trzeba wstać o 5 i popilnować mojego dziecka chrzestnego. Plany 600 kcal, w sobote szykuje się kilkudniowy wyjazd nad jeziorko z ludźmi, z którymi zazwyczaj się nie bujam więc przydałoby się wyglądać jak człowiek.
Zmyka na autobus, bilans wieczorem, chudego ^^