Tutaj jak zwykle zimno. Noc otula lodowate szyby. Jesień wdziera się na ulice miast.
Ile musiałaś leżakować, abyś teraz nabrała sensu?
Ile czasu straciłaś, zgubiłaś, przepieprzyłaś.
Beztrosko.
Wróć, wróć, wróć, wróć, wróć, wróć, wróć, wróć. Proszę. Błagam
Nigdy więcej.