Mówisz weź mnie, więc biorę,
dym rozlewa się po płucach,
wiem, że nie śnię, ty na stole
i powoli wszystko zrzucasz
Na 8 do szkoły w sobotę? nie ma problemu,
sama miałam proponować czy mogę wpaść!
cudownie się jutrzejszy dzień zapowiada,
matematyko, (nie) kocham cię..