Dzien zaczol sie od wielkiego kaca
Wczoraj zwariowany wieczor poszedlem do klubu z siostrzencem a tam same szwaby troche wipilem i nagle zaczelem ich troszku rozumiec
zaczelismy spiewac i musialem mojego siostrzenca do domu prowadziic
jak juz mowilem wstalem na kacu a polozylem sie o 4 nad ranem a na 8 do roboty
niedawno wrucilem z pracy padniety
ide sie polozyc spac bo juz padamz nug
pozdrowienia dla kochanych przylek
strasznie teskno za wami