nie wierzę w tą datę, nie wierzę, że to już dziś.
podsumowując waksy były spoko, udane, choć nie do końca chciałam spędzić je tak, jak spędziłam.
pierwszy miesiąc, Lloret, mega, drugi, work, też dobrze, nie narzekam.
lubię dni takie jak wczoraj, czy przedwczoraj, więcej takich mogło się wpleść w te wakacje.
i Gałecki, parówko, fajnie jest być z Tobą siedem miesięcy. lubię Cię troszkę bardzo. <3
.. ale i tak, coś jest nie tak. ;<