Jedzeniowo: cudnie.
Zjadłam dziś tylko banana, garść chrupków i łyżkę ziemniaków. Jestem z siebie strasznie dumna i czuję, że stać mnie na więcej.
W związku: paskudnie.
Wszystko mi się wali, mam wrażenie, ze on w ogóle mnie nie szanuje. Dziś znów pokłóciliśmy i znów jestem na siebie zła. Istnieją dwie opcje, albo uchyle pokornie głowę, przeprosze (moim zdaniem nie słusznie) i stłumie w sobie wszystkie emocje i uczucia albo powiem co myślę i spotkam się z totalnym niezrozumieniem i kłótnią...
Zaczynam sie go bać