Nasze buźki ze sylwestra. Znajdę więcej, dodam więcej.
Zaczynam czytać książkę, aby robić spoilery, bo jestem wredna. Szczerze, to jest tak dobra, że nie chcę aby się kończyła. W takich przypadkach, na ostatniej stronie, czytając kończące książkę wyrazy jest mi smutno, a humor mam zepsuty do końca dnia.
Miałam wstać wcześnie i iść na łyżwy, jak łatwo wywnioskować nici z tego, siedze przed kompem w za dużym swetrze z mokrą głową i zaspanymi oczami. Tak zaspane oczy o czternastej godzinie.
Czas leci jak szalony przed siebie , a ja za nim się wlekę smęcąc pod nosem " no weź zaczekaj , jaki dupek z ciebie " Połowa ferii przedemną - tak optymistyczne patrzenie na życie. Teraz tylko zaliczyć te wszystkie prace na których mnie nie było , na których będę i wok. To będzie piękny tydzień. *sarkastycznie* . I jeszcze urodziny razy dwa. Męczą mnie takie rzeczy. No i dziekuję za sobotę, było dobrze.
Zazwyczaj piszę co ja mam do roboty i czego nie zrobiłam , hehes. A co bym chciała zrobić ? Pojechać gdzieś. Nowa Zelandia, Szwecja, Norwegia, Galapagos. Surfing , koncerty, dobre żarcie, koncerty, dobrze spędzone wieczory, koncerty. Wyobrażam sobie moje przyszłe wyprawy. Będę je relacjonować. Zobaczycie.