dałny dałny, wszędzie dałny.
na zdjęciu dałny.
może potem coś dopiszę.
a więc piszę. już po dłuższym czasie w sumie , ale co tam. debile kwadratowe. błagam was , następnym razem mnie tyle nie karmcie.
nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie że jakoś wszystko się psuje. odsuwa , zmienia i tak dalej. trochę szkoda, bo ja człowiek sentymantalny jestem. a ty wiesz, że się ode mnie nie uchronisz. bo nie, bo lubię cię denerwować.
i z nowu choroba wraca. pod dwuch tygodniach. gardło zaczyna boleć. tak to jest jak się nie wyleczy do końca.
jutro otrzęsiny, czy tam pasowanie. nie cem. i robienie diabłów na religii.
historia, chemia ..