Z wczorajszego polowania na błyskawice. Oczywiście to zdjęcie jest cudem, bo na każdym wychodziła tylko jasna plama, więc nic nie wskazywało na to , że fotografowałam burzę. Moje szczęście także nie sprzyjało , więc w aparacie miałam w więkrzości czarne plamy ( zdjęcia nocy heh.)
Jest sobota, a ja siedzę. Nie powinnam między innymi z tego powodu, że w domu jest pełno słodyczy. To niebespieczna kombinacja - ja, pusty dom, łakocie. A dupa rośnie. Będzie trzeba wyłonić się z chaty - pogoda kompletnie temu nie sprzyja. Potańczę sobie do jakieś nuty, puki jeszcze nie ma widowni.. :)
Nie wiedziałam, że jestem aż tak leniwą osobą. A do tego nie umiem się mobilizować do czegokolwiek. Przydał by się mój klon , który krzyczał by na mnie jak nic nie robie : " Marta leniu gruby, rusz dupę i zrób to co zaplanowałaś, bo potem znowu będziesz na siebie zła !!!!" ... Hmm.. pisząc to zdanie w cudzysłowie , dotarło do mnie , że chyba jednak powinnam sporzytkować resztę dnia na coś owocującego.
Jestem zła na wszysko co się dzieje. To jest smutne.