Wykrzycz to, co boisz się wyszeptać 

Kiedyś uwielbiałam pisać po nocach. W nocy najlepiej mi się funkcjonowało i najłatwiej przychodziło mi sklejanie myśli. Czuję, że znów wraca mi potrzeba tego. Próbowałam jakiś czas temu okiełznać swój tryb nocny i przyznam szczerze, że byłam zadowolona z efektu. Natomiast teraz, kiedy znów dopadła mnie bezsenność i nocny wigor- znów zaczęłam zapełniać swój notatnik, gdzie najczęściej figurują właśnie godziny typowe do spania.

 Ale nie o tym chciałam dzisiaj pogadać. Przyszła mi na myśl taka refleksja, a raczej pojawił się ktoś, kto zainspirował mnie do poruszenia tego tematu. Zauważyłam, że coraz większa ilość kobiet ma niesamowicie zaniżone poczucie własnej wartości. W poprzednim poście pisałam, że bardzo pragnę tego, żeby ludzie zaczęli dostrzegać w sobie dziecko, którym trzeba się opiekować. Chciałabym żeby każdy w swoich oczach widział siebie jako kogoś, kto zasługuje na szacunek, miłość i troskę. Bo kto lepiej zatroszczy się o Ciebie, jak nie Ty sam? Kto będzie z Tobą do końca życia, jak nie Ty? Kobieto, dziewczyno, nastolatko- nie ważne do jakiej niszy odbiorców ten tekst dotrze, a może wcale nie dotrze do nikogo- błagam Cię, proszę Cię, nie skreślaj siebie grubą kreską. Nie pozwól sobie na myśli typu: "nie jestem ważna", "jestem niewystarczająca", "nie zasługuje na milosc", "nie zasługuje na szacunek". Zasługujesz na to wszystko bardziej, niż Ci się wydaje. Gdyby nie Ty, ten świat nie miałby większego sensu, zaufaj mi. Gdyby nie to, że jesteś, to osoby w Twoim otoczeniu nie wiedziałyby co to znaczy mieć największe szczęście na wyciągnięcie swojej dłoni. Jesteś Aniołem, jesteś priorytetem w swojej głowie. Zapamiętaj, zapisz, zakoduj w podświadomości. Proszę, nie myl tego z narcyzmem. Choć miłość do samego siebie poniekąd jest takim przejawem. Ale najpiękniejszym i najistotniejszym. Nie funduj sobie myśli, które sprawia, że każdy kolejny dzień będzie dla Ciebie jedna, wielka udręką. Życie boli, i ma boleć, ale jesteśmy po to żeby z tego bólu wyciągać jak najwiecej. Uczyć się, doświadczać, smakować. Podejrzewam, że takich tekstów jest masa i żebyśmy się dobrze zrozumieli- ja nie piszę tego dlatego, że tematy motywacyjne są na topie. Piszę to dlatego, bo wiem, że sama czasem zaczynam wątpić. W swoje umiejętości, w swoją wartości i w swoje własne JA.  Zdałam sobie sprawę, że przecież moje negatywne myśli nie musza wcale wpływać na to jak się czuje. Pozwalam moim emocjom płynąć, przezywać je na swój sposób, a potem biegnę robić to, co jest do zrobienia. Nie chce brzmieć jak jakiś tandetny "kołcz". Chce żebyś wiedziała, że nie zawsze jest kolorowo i pięknie. Natomiast wszystko leży w Twoich rękach i tylko i wyłącznie zależy to od Ciebie, co zrobisz i jak się zachowasz w chwili zwątpienia. Możesz usiąść, rozpłakać się i załamać ręce. Możesz tez usiąść, uspokoić oddech i powiedzieć na głos "tak, jestem w dołku, ale urodziłam się po to, by czerpać z życia to, co najlepsze.", wstać i iść dalej. A teraz wiesz co robic. Wstać, poprawić koronę i zakochać się w swoim wewnętrznym dziecku, które właśnie stawia swoje pierwsze, piękne kroki. W tym świecie jest naprawdę pięknie. Dostrzeż to.

J.

https://www.youtube.com/watch?v=bCn92IKdU8s