Najważnieszy weekend tego roku, najwspanialszy!!!!!!
Usłyszałam po raz pierwszy coś dobrego od lekarza.
Jestem zdrowa! Kurw., po 2 latach usłyszeć takie coś to jakby wygrać milion w Totka! Nawet lepiej.!
Nie wiadomo czy śmiać się na głoś, czy płakać czy krzyczeć.
W sumie to chyba było wszystko na raz ;D
Choroba "cofnęła się". I teraz wystarczy jedna wizyta na rok. ROK, nie tydzien, nie miesiąc a ROK! :D
Zaistniała sytuacja zmusiła nas do opicia tego i świętowania :P nie mogło być inaczej.
w piątek Bacara - grzane winko, miód pitny z przyprawami korzennymi. mniam!
sobota - kulig na Chechle. Auto + asekuracja i 4 pary sanek. Sruuuu 70km/h, wywrotki i na końcu policja. Bardzo miła, na szczęście.
Trzeba to powtórzyć.
potem film u Kotka no i znów opijanie z chłopakami mojego "sukcesu". Standardowo filmy z youtuba i zdjęcia ;p i tak do 3... no może nie tylko to robiliśmy ;p
a dziś trzeba było odpocząć trochę... także już spokojniej.
Za tydzien Wieliczka... nie wiem po jakiego grzyba ale z Wami wszędzie jest fajnie ;d
teraz zacznę żyć.! zaczynam robić to na co mam ochotę nie zwracając uwagina to, że boli... bo boleć nie będzie! xD
a foto z wyprawy do kina tydzień temu ;D sasasa :D
Maciuś ucieszony, bo miał nadzieje na Happy Meala xD
Kiczuś, jak to Kiczuś...wyszedł tu jak jakiś kryminalista ;p
a my z Sabinką... każdego chcemy uszczęśliwić xD
ps. fajne macie te foty ze studniówki :D