"Miłość przychodzi łatwiej, gdy nie wymagamy od niej za dużo; gdy nie żądamy, by rozwiązała wszystkie nasze problemy i była tym, czym nie jest i być nie może: narkotykiem i źródłem euforii, która wypełnić ma pustkę w naszym życiu. Miłość bywa zawirowaniem duszy, ale wbrew romantycznym mitom, nie zdarza się to często, a już na pewno nie trwa długo. Może być sympatycznym epizodem, ciepłym przywiązaniem lub przejściową namiętnością. Może też być podobna do przyjaźni i tylko od czasu do czasu, przy muzyce i winie, rodzić nastrój romantycznych uniesień. Pokochać kogoś jest łatwiej, gdy nie oczekujemy, że musi to być ten jedyny lub ta jedyna na całe życie. Łatwiej wtedy przychodzi miłość mniejsza, ale i ta wielka: trwała i głęboka, która może zdecydować o tym, z kim spędzimy całe życie. Miłość wolna od ciężaru złudzeń staje się naprawdę lekka jak oddech."