No to już święta, chociaż w tym mam nadzieję,że się obędą bez słodyczy i zbędnych słodkości . Cały stłół obstawiony ciastami,czekoladkami i innego rodzaju smakołykami, i jak ja mam się tutaj odchudzać ?! Grrr .
śniadanko - pomarańcza = 45 kcl
obiad - trochę żurku= 100 kcl?
podwieczorek -pomarańcza = 45 kcl
między czasie -pół jogurtu naturalnego = ok 30 kcl
kolacja - edit..( mam nadzieję,że już nic nie zjem ) .
220 kcl , czy to dużoo ? , wczoraj naliczyłam 2 tys także myślę,że jest ok : )