tymczasem czekamy na weekend z misiem w Zakopanem,
póżniej tylko pakowanie, załatwienie wszystkiego co trzeba, wsiąść w auto i przywitać nowe życie.
bardzo sie cieszę, bo jednak to jest coś nowego i wiążę się to z ogromnymi zmianami.
24h będę mieć obok wymarzonego mężczyznę.
zostawiam tutaj kilka kochanych mordek, ale kontaktu nie zabraknie, obiecuję ;*
także, Natalcia nie martw się serduszko. <3
i jednocześnie dziękuję Ci za wszystko. <3 ;*
teraz korzystam możliwie z wolnego czasu, chociaż nie mam już go za dużo.
trzymajcie się.
to uczucie we mnie płonie i nigdy nie ustanie.