Czas Świąt to czas refleksji, wielkich planów, postanowień, wyrzeczeń i wiary, że tym razem się uda. Że to nasz rok, nasz czas na zmiany. Jednym okiem widzę już zwiastun nadchodzacych miesięcy. Już nie ma miejsca na puste słowa, łamane obietnice. Czas na przełom. To już nie są marzenia, a realne plany, które zamierzam odhaczyć w dzienniku i z dnia na dzień stawać się lepszą wersją siebie. Czekam tylko na jedno małe symboliczne coś i rozpocznę nadchodzący rok z hukiem. Tylko proszę, przyjdź do mnie jutro, przyjdź... :)
Czekam z niecierpliwością.
Życie nie jest koniecznością, ale jeśli już człowiek zdecydował się żyć, powinien żyć pięknie.