Moje uczczenie 21 urodzin nie skończyło się jeszcze.
Trzeba powoli ściągnąć walizkę ze strychu i ruszyć w Polskę.
Ogarniam tutaj ostatnie sprawy i jadę.
Uwielbiam stąd spieprzać jak już za dużo się dzieje. To jest moim lekiem chyba.
Spokój w sobie znajduję, im dalej jestem od domu.