Godzina 10 rano, Nadia wstała i ujżała, że Iza jeszcze śpi. Nie budząć jej ubrała się, umyła i zaczeła robić jajecznicę dla siebie i Izy.
N: o witam śpiącą królewnę.
I: o weż ty mi nic nie mów głowa mnie boli jak cholera.
N: usiądz, zaraz będzie jajecznica a tu masz tabletki na głowę, tylko popij wodą.
I: dziękuje jesteś kochana.
Nadia się uśmiechneła i zaczeła nakładać na talerze jejecznice, a Iza połykała tabletkę. Dziewczyny usiadły do stołu i zaczeły spożywać śniadanie.
I: mam nadzieję, że mi przjedzie bo strasznie się czuję.
N: za dużo piwa moja droga.
I: wiem, wiem, ale już nie, na ten tydzień już żadnego picia, a wgl. to gdzie tata?
N: yyy nie wiem, nie było żadnej kartki na stole.
I: a dobra, może zostawił w salonie, a tak przy okazji co ja robiłam, no ten, no na imprezie?
N: nie pamięta się?
I: no nie...
N: tańczyłaś ze mną potem z Alą i Szymonem, Nikodem ze mną tańczył, ale...potem już poszedł. Poszłam go jeszcze trochę odprowadzić, jak już przyszłam to ty gadałaś z Alką i Szymkiem i po 3 byłyśmy już w domu.
I: aaaaa, o boże jak mnie głowa boli, ohhhhh!
N: to weż jeszcze tabletkę i się połóż ja pozmywam, i zobaczę czy jest jakaś kartka od taty.
I: no dobrze, kochana jesteś (Iza podeszła i cmokneła Nadie)
Iza poszła do pokoju sie położyć, natomiast Nadia pozmywała naczynia po śniadaniu i poszła do salonu. I faktycznie była kartka od taty i pięniążki na obiad. Nadia poszła z kartką do pokoju, a Iza juś spała. Pomyślała, że jak Iza śpi to ona pójdzie zrobić zakupy na obiad. I tak zrobiła napisała, tylko na kartcę dla Izy, że wyszła na zakupy. Ubrała buty, wzieła kasę i zamknęła za sobą dzwi Wyszła z bloku i kierowała się w stronę supermarketu, po czasie usłyszała jak ktoś zaa pleców ją woła...
Następne wieczorem, teraz idę do lekcji.