Po 10 minutach były już przed blokiem Izy
- pałac to nie jest, ale chyba nie będzie nam żle co nie ?
- no pewnie kochana, pójdę wszędzie, ale ty musisz być ze mną
- dobra chodżmy i mam nadzieje, że tata w pracy ;)
Iza z Nadią weszły na drugie piętro i stanęły pod dzwiami z numerem 4
- och gdzie te klucze ?
- może masz w tej małej kieszeni ?
- a no tak dzięki
Iza wzięła do ręki klucze i otworzyła dzwi.
- tato, tato jesteś- krzyczała Iza na korytarzu w mieszkaniu, Poszły do kuchni i Iza zauważyła kartkę na stole.
- to od taty Nadia
dziewczynki wraca po 22 idę na ważne spotkanie zamówicie sobie pizze
Pod kartką było 40 zł.
- Nadia, kochanie mamy szczęście do 22 same .
- to świetnie, czekaj to ja chociaż zadzwonie do mamy . . .
- ok a ja zaniosę nasze rzeczy do mojego pokoju.
halo mamo- no łaskawie odzwoniłaś już więcej mi się tak nie rozłaczaj martwiłam się- jest okey już jestem u Izy w domu- nawet nie zapytasz o Magdę ? mamo ona mnie nie interesuje o jej Iza mnie woła, słuchaj mamo zadzwonie do ciebie jutro- no to pa i ostrożnie tam- ok. pa kocham cię
- Nadia no chodz tu do mnie
- już, już
- no i o to mój pokój skromny, ale lubię go
-wow śliczny jest
- cieszy mnie to, a ter chodz tu do mnie ucałować cię muszę
Nadia podeszła do Izy, a ta wciągnęła ją do siebie na łózko.
- o jej co ty chcesz robić
Iza przyciągnęła bliżej do siebie Nadie, włożyła swoją rękę pod jej bluzkę i zaczęła ją obmacywać.
- oj Misiaku ty lubisz chyba moje cycki co ?
- przestań jak by tu nie lubić, one są takie ohhhh puszyste
- no głupek no mówię wam hahahahahahahahahah.
I Nadia zaczęła namiętnie całować szyje Izy.
_______
przepraszam, że tak mało, ale dam jeszcze dziś ~