Po 5 minutach dziewczyny były już na przystanku.
- Nadia to chyba nasz bus.
I dziewczyny wsiadły do busa i pojechały.
- Nadia kochanie jest dobrze ?
- myślę, że tak ale już widzę minę rodziców i Magdy.
- opowiedz mi coś więcej o nie ?
- nie przepraszam, nie chce o tym gadać
- no dobrze
Iza złapała za rękę Nadie i pocałowała ją delikatnie w czoło.
- zobaczysz będzie dobrze
Dziewczyny milczały przez pewien czas, aż Nadia zasnęła na ramieniu Izy.
- Nadia obudź się już na miejscu jesteśmy
- co, co się dzieje-
- no już jesteśmy
- ach tak no chodźmy
Młode kobiety wyszły z busa wzięły ze sobą torby i poszły w stronę domu Izy.
- no Nadia i co lepiej ?
- chyba tak
I nagle nie spodziewanie zadzwonił telefon.
- no tak to mama
- Nadia lepiej odbierz
No cześć mamo Nadia gdzie ty jesteś ? no u Izy przecież napisała Ci w liście- no tak wiem tylko, że przyjechaliśmy z Madzią- mamo no to ty kurde nie pamiętałaś, że ja z Izą jestem ochh no- nie pyskuj mi tu przecież Madzia z chęcią zapozna się z Izą mamo nie rozumiesz tego i weś nie gadaj Madzia jak by to było małe dziecko. . . Iza jest nie śmiała i teraz idę do jej domu i to z nią chce spędzić wakacje. ale ja ci nie pozwalam masz wrócić do domu- mamo nie ! nie odbieraj mi tego, może kiedyś to zrozumiesz nie i koniec ! pożałujesz tego moja droga- mamo przeprasza proszę cię no proszę pozwól mi pozwolę tylko co ja mam zrobić z Magdą nie wiem pa zadzwonię jeszcze ! nie&.
I Nadia rozłączyła się . . .
- wow już się bałam, że będziesz musiała jechać
- słyszałaś wszystko ? ohh przepraszam, ale mama jest uparta mam gdzieś ta cała Magde k*rwa no
- ni już spokojnie chodźmy już do mnie
Iza pocałowała Nadie i złapała ją za rękę i poszły w stronę domu.