Wow. Nic nigdy w życiu mi nie wychodzi, nawet samobójstwa. To juz chyba 5 próba.. Moze faktycznie nie jest mi pisane teraz odchodzić. Naprawdę wierzyłam, ze juz tu nigdy nie wrócę. Naprawdę bardzo bym chciała. Nie daje rady, jestem z każdą minutą ciraz slabsza i glupsza. naprawde glupieje! czasami wydaje mi się, ze zapominam jak sie oddycha i chodzi. Ale jest jeden plus z tego wszystkiego, w szpitalu nie zmuszają do jedzenia, tymbardziej po plukaniu żołądka. Powoli zbliżam sie do uprawnionego 41 kilo i moze wtedy bedzie lepiej. napewno. Jeszcze tylko jutro i mama nareszcie wyjeżdża. Za dużo pierdolonych myśli we łbie!
Jak tylko wrócisz, obiecuje zmienić wszystko. Tylko Tobie jestem w stanie zaufać i chyba jeszcze tylko dzięki Tobie tu jeszcze jestem. Uratuj mnie, błagam Cię!