jedna z gorszych nocy. jedna z tych, gdzie nadzieja przeplata sie z lzami, watpliwosciami, miloscia i bezgraniczną nie mocą.
czasem sa takie noce. raz na tydzien, dwa, trzy... ewentualnie siedem.
synonim na bezsilnosc? nazwalabym ją przyjaciolka.
ostatnio bardzo sie trzymamy.
wszystko zaczyna byc coraz trudniejsze.
ciagla walka, pogon za nie wiadomo czym. ranienie osob, na ktorych najbardziej zalezy.
kochamy tych, ktorzy nie kochaja nas, a nas kochaja Ci, ktorych nie chcemy.
no sens XXI wieku.
chociaz to nie wina wieku i czasow. to wina ludzka.
#1:12
#poraspać
#porażka