minął kolejny rok. rok od ostatniego wpisu tutaj.
Czy cos się zmieniło w środku? Chyba nie i to jest najgorsze. Może po tak długim czasie, człowiek zapomina jak to jest być w pełni szczęśliwym? Wiadomo, że lubie wynajdować sobie problemy. Z doświadczenia wiemy, że im więcej pracy tym myslenie zanika, przede mną pracowity miesiąc, może przestane w końcu się głupio zastanawiać.
Niestety po takim czasie, dochodze do tragicznych wniosków, że prawdziwie zakochana byłam tylko raz. raz i już więcej to sie nie wydarzy. ale lepiej jest jak jest, oczywiście, nie żebym obecnie była jakimś bezuczuciowym potworem, wszystko czego chciałam odnalazłam w tym człowieku i całe serce jest dla niego. lecz takie uczucie o jakim piszą w książkach od wieków, zdarzyło mi się raz i już go nie ma.
Pewnie, nie zajrze tutaj aż do minięcia kolejnego roku, więc pozwalam sobie na taką zuchwałość.
Szczęśliwych 30stych urodzin.