Chce być chuda, ale wiem, że trzeba sobie na to zapracować czyli zasłużyć. Spasłam się jak świnka i trzeba powiedzieć sobie dość, jak Chylińska haha :D. wiem, słabe jak kompot ze ściery. A tak na poważnie to chyba teraz nastąpi mój przełomowy moment w zyciu, wezmę się za siebie i będę pracować a efekty przyjdą same, dobrze, że jest zima i mogę założyć szerszą bluzę i nikt się nie zorientuje, że przysżło mi pare kg. Najgorzej mi będzie po schudnięciu ze stabilizacją, jakieś rady ? :) Chociaż myślę, że może żołądek mi się sam zmniejszy. Oficjalnie od poniedziałku, zacznę chdozić na siłownie i będzie dobrze. Dwa mc i ciałko jak znalzł kiedyś dwa mc to było zdecydowanie za długo dla mnie, no cóż zdaję sobie sprawę, że ważę najwięcej w życiu na szczęscie nia mam konkretnej daty ani wydarzenia w swoim życiu gdzie muszę wyglądać idealnie bo przeważnie takie cuś skończyło się klęską po prostu sobie schudnę i utrzymam swoją wagę najlepiej na zawsze :D hihi albo przynajmniej bardzo długo jestem zdeterminowana i zmotywowana a dawno już tak nie miałam, także trzymajcie kciuki, żeby mi ten stan nie minął i żebym znowy nie ptrzytyła przed samymi wakacjami... -.-'
Powoli i systematycznie będę dążyć do celu. Jak będę sama zajmować się kuchnią czyli za dwa mc, możliwe, że zastosuję dietę dr.mosleya. Miejmy nadzieję, że już nie będę musiała ;).
Jakieś rady, jak utrzymać wagę zdrowe odżywianie i ćwiczenia do końca życia, haha ? :)
Ale mam nadzieję, że stanie się to dla mnie normalnym uzupełnieniem dnia.