A więc nadzsedł ten dzień. Dzień w który wielu nie wierzyło, dzień któremu wielu nie dawało szans. A jednak... Mimo wszelkich przeciwności losu udało się. Właśnie dziś mija rok od pamiętnej rozmowy. Rok od dnia w którym odnalazły się zagubione w świecie dusze. Tak... Czas leci bardzo szybko... Nie pamiętam jak tamta rozmowa dokładnie przebiegała, jednak dokładnie pamiętam słowo które zmieniło nasze życie: "ideał". Któż by przypuszczał że z początku niezobowiązująca znajomość przerodzi się w przyjaźń, a ta z kolei w miłość. Lecz nie wszystko da się w życiu przewidzieć. Ale takie niespodzianki zawsze są mile widziane. Przez ten rok na pewno wiele się zmieniło. Poznaliśmie się lepiej, poznaliśmy również swoje wady. Nie zawsze jest idealnie, lecz zawsze potrafimy znaleść wspólne rozwiązanie. I myślę że w tym wszystkim właśnie to jest najważniejsze: aby kochać się pomimo wad i potrafić sobie wybaczać. Oraz zawsze starać się zrozumieć tą drugą osobę. Sądzę że to jest właśnie klucz do udanego związku. Związku który może przetrwać znacznie dłużej niż rok. A prywatnie mam nadzieję że nawet i całe życie. Bo czuję że już znalazłem tą jedyną osobę z którą zamierzam przez to życie iść. Tak, to właśnie o Tobię mówię moja Margot :* Wszystkiego najlepszego Skarbie :)

Cześć oficjalna za mną. A jako że dawno mnie tu nie było to parę słów co tam u mnie słychać (mam nadzieję że ktoś się stęsknił ;)). W zasadzie to nic takiego nowego. Za tydzień znów wyjeżdżam na szkolenie do Danii. A potem zaczynam dwutygodniowy urlop (zacząłem tęsknić za wakacjami ^^). Odebrałem również aparat z serwisu. I tak orżnięty to się już dawno nie czułem, nawet jak spoglądam na to ile pieniędzy z wypłaty zabiera mi państwo. Serwisant widać nie wiedział że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu i prócz naprawienia body postanowił sprawdzić obiektyw. Obiektyw przed wysłaniem był oczywiście sprawny, jednak serwisant stwierdził że nie działa w nim system autofocusa. Bez jakiejkolwiek informacji żekomo go wymienił, a o tym raczył mnie poinformować dopiero po odesłaniu już wszystkiego do odbioru. Koszt za całość napraw to 500 zł. I na nic zdały się moje tłumaczenia że obiektyw działał bez zarzutu. Proponował mi założenie z powrotem mojego silniczka AF, ale skąd mam wiedzieć czy by specjalnie nie założył uszkodzonego? I w ten oto prosty sposób straciłem dużo pieniędzy i zaufanie do serwisów.

Ale dość na dziś narzekań, trzeba dzień święty święcić ;) I rocznicę pierwszą uczcić. Więc kończę, a Wam którzy jeszcze chodzą do szkoły życzę miłych wakacji :).